Wigilia i Boże Narodzenie – magiczne święta
Boże Narodzenie jest czasem pełnym radości i zgody. Dawniej jednak dzień ten miał także magiczne znaczenie.
Boże Narodzenie traktowano jako czas, w którym siły światła przeciwstawiają się ciemności. Pomagano więc jasności, wybaczano urazy i czyniono gusła, które zapewniały pomyślność. Wierzono, że nasze zachowanie w tym dniu określa przyszłość na cały nadchodzący rok.
Stare świąteczne zwyczaje
Przygotowania do Świąt zaczynały się odpowiednio wcześnie. Przed Wigilią należało koniecznie uregulować wszystkie długi, aby w nadchodzącym roku nie mieć żadnych finansowych problemów.
Bogactwo i zdrowie zapewnić miało umycie się w wigilijny poranek w misce z zimną wodą, koniecznie z dodatkiem złotych lub srebrnych monet. Należało też mieć przy sobie trochę pieniędzy podczas kolacji wigilijnej, aby ich nie zabrakło w nadchodzącym roku. Dla zatrzymania w domu pożywienia, a zwłaszcza chleba, oplatano czasami stół łańcuchem choinkowym.
Pilnowano, aby nie pożyczać niczego własnego, bo wróżyło to same straty przez cały rok. Nie wolno było pożyczać sąsiadce chleba ani mleka, szczególnie jeżeli przyszła z pustym garnkiem lub torbą. W Wigilię nie można było brać udziału w hazardzie, wyścigach i innych grach na pieniądze.
Choinka – drzewko szczęścia i pomyślności
Święta bez choinki lub chociaż ładnego stroika wydają się pozbawione swojego uroku. Zwyczaj ubierania choinki pojawił się po raz pierwszy w XVI wieku w Alzacji, a do Polski przybył w XIX wieku z Niemiec. Dawniej w polskich domach strojono podłaźniczki. Były to gałązki, które ubierano ozdobami z papieru i zawieszano pod sufitem. Podłaźniczka była nie tylko świąteczną ozdobą, lecz miała zapewnić domowi dobrobyt i udany rok. Chroniła też wszystkich domowników od uroku, choroby i złych mocy.
Świąteczny zwyczaj ubierania choinki służy przyciągnięciu dobrobytu i pomyślności dla wszystkich członków rodziny, a zawieszane na choinkach ozdoby i smakołyki mają szczególne znaczenie:
jabłka – symbol zdrowia i urody, ale służą również jako pożywienie dla wigilijnych duchów i dusz, które muszą pokutować na ziemi
orzechy zawijane w złotko miały zapewnić dobrobyt i siły witalne
miodowe pierniki – dostatek na przyszły rok
bombki i lampioniki chronią dom od uroku, bronią dostępu złym mocom i odwracają ludzką nieżyczliwość od domowników
łańcuchy wzmacniają rodzinne więzy i strzegą dom przed głodem i kłopotami
dzwonki oznaczały dobre nowiny i radosne wydarzenia w rodzinie
aniołki – to opiekunowie domu
gwiazda na czubku to pamiątka gwiazdy betlejemskiej, pomaga w powrocie do domu członkom rodziny mieszkających w dalekich stronach.
Im piękniej przystroimy choinkę, tym możemy liczyć na większy dobrobyt i pomyślność w nadchodzącym roku we wszystkich dziedzinach życia.
Najważniejszy moment – kolacja
Dziś Święta rozpoczynamy w Wigilię, a potem spotykamy się na uroczystym śniadaniu. Dawniej kolacja wigilijna była najważniejszym momentem Świąt. Przed jej rozpoczęciem starannie liczono domowników i gości. Gdy wypadła liczba nieparzysta, wróżyło to czyjąś chorobę lub nawet śmierć. Najgorzej, gdy biesiadujących miało być trzynaścioro. Zapraszano wtedy do stołu kogoś samotnego lub bezdomnego, a w bogatszych domach, kogoś ze służby. Do dziś na wigilijnym stole stawiamy nakrycie dla niespodziewanego gościa. Dawniej także tak robiono, choć raczej z myślą o zmarłych członkach rodziny lub pokutujących duchach. Przy stole zbierano się, kiedy ktoś wypatrzył pierwszą gwiazdkę. Podczas Wigilii należało się zachowywać godnie, a przede wszystkim nie kłócić się i nie przerywać innym. Zapewniało to wszystkim domownikom rok bez kłótni i sporów. Za stołem siadano według starszeństwa, aby żegnać się z tym światem również w tej samej kolejności. Nie wolno było odejść od stołu w trakcie wigilijnego posiłku, bo wróżyło to nieszczęście osobie naruszającej spokój kolacji. Mogło oznaczać niedoczekanie następnej Wigilii lub zaginięcie bez wieści gdzieś z daleka od domu rodzinnego. Tylko gospodyni i jej pomocnice były zwalniane z tego obowiązku, bo musiała donosić potrawy i napoje.
Dzielenie się opłatkiem rozpowszechniło się w Polsce dopiero w XIX wieku i obok religijnego, ma też wróżebne znaczenie. Zapowiada pomyślność i dobrobyt w nadchodzącym roku, symbolizuje wybaczenie i zgodę, bez których żadna Wigilia nie może być udana.
Dla przyszłości rodziny ważne było wszystko, co leżało na stole lub znajdowało się w jego pobliżu. Jeżeli gospodyni ułożyła na stole za dużo sztućców, to wróżyło to szczęśliwe powiększenie rodziny. Liczba potraw wigilijnych musiała być nieparzysta, bo wróżyło to urodzaj, dostatek i spełnienie się wszystkich planów. Potrawy należało przyrządzić z płodów lasu, pola, sadu i ogrodu, aby wszystkie te źródła sprawiedliwie dostarczały człowiekowi pożywienia. Trzeba też skosztować choć po trochu każdej potrawy, żeby w przyszłym roku nie zaznać głodu.
Wiele osób przez cały rok nosi w portfelu łuskę królewskiego karpia, który znalazł się na wigilijnym stole. Łuska ta zapewnia przypływ gotówki i bogactwa, nawet tym osobom, które zbytnio w to nie wierzą.
W naszych czasach godziny po skończonej kolacji wigilijnej upływają zwykle na odpoczynku, śpiewaniu kolęd i wręczaniu prezentów gwiazdkowych. Kiedyś był to jednak przede wszystkim czas wróżb, które czyniono przed wspólnym wyjściem na pasterkę.
Obserwowano bacznie cienie rzucane na ścianę przez siedzących przy stole domowników. Cień wyraźny oznaczał długie życie w dobrym zdrowiu, cień mniej wyraźny chorobę i pogorszenie się zdrowia, a brak cienia – śmierć. Zdmuchiwano świecę i obserwowano, w którym kierunku snuje się dym. Jeżeli w kierunku drzwi lub okien był to symbol śmierci. Pomyślnym znakiem był dym snujący się po pokoju. Długa tradycje mają też wigilijne czary miłosne. Popularna wróżba polegała na tym, że pod talerze rozstawione do kolacji wigilijnej wkładano węgiel, sól, mirt, pierścionek i chleb. Następnie wskazywano jeden z talerzy i na tej podstawie wróżono. Węgiel oznaczał śmierć, sól – płacz, mirt – zaręczyny, pierścionek – bliski ślub, a chleb – dostatek.
Obserwowano również pogodę. Pochmurne niebo wróżyło ślub osobom starszym i bogatszym, a pogodne młodszym i biedniejszym.
Podobno zjedzenie jabłka i policzenie pestek daje odpowiedź na pytanie, czy w nowym roku spotkamy miłość swojego życia. Odpowiedź jest pozytywna, gdy liczba pestek jest parzysta. Gdy okaże się, że jest ich więcej niż sześć, to zaręczyny i ślub są gwarantowane.
Kiedyś po kolacji wigilijnej wybiegano na dwór i wołano. Z tej strony, z której odezwało się echo miała nadejść ukochana osoba. W tym samym celu nasłuchiwano również szczekania psa. Wróżono też sobie ze słomy wyciągniętej spod obrusa. Źdźbła zielone wróżyły ślub w przyszłym roku, a zwiędłe – długie oczekiwanie na partnera, a suche – samotność.
O północy – kwiat paproci
Wigilijna noc jest także porą, kiedy zakwita czarodziejski kwiat paproci. Pierwszy raz w roku pojawia się w noc Św. Jana, a drugi w wigilijną północ. Drzewa na ten niezwykły moment okrywają się zielenią, woda przemienia się w miód, ziemia drży, otwiera się i pokazuje ukryte w niej skarby, a kamienie podskakują z radości.
Wiedzą o tym doskonale dzieci, które wyczekują wigilijnej północy, aby wreszcie porozmawiać ze zwierzętami. Nie każdy jednak może zobaczyć te cuda. Przyroda i zwierzęta wymagają poszanowania swoich tajemnic. Śmiałkom, którzy zapragnęliby wykorzystać noc wigilijną dla zdobycia władzy nad ludźmi czy zwykłego bogactwa, grożą straszne kary.
Ludzie powinni bowiem spędzać tę noc w domu skupiając się na swoich najbliższych, przestrzegając pradawnych obyczajów.
Zwyczaje wigilijne
Dzień wigilijny bogaty jest w zwyczaje i zabobony posiadające magiczną moc: jednym z nich był zakaz szycia, tkania, motania i przędzenia. Były to czynności szczególnie lubiane przez demony wody, które mogły zjawić się wszędzie tam, gdzie zakaz złamano. Do dzisiaj przestrzega się, aby w Wigilię nie kłócić się i okazywać sobie wzajemnie życzliwość. Przetrwał też przesąd, że jeśli w wigilijny poranek pierwszym gościem w domu będzie młody chłopiec, przyniesie to szczęśliwy rok.
Nieodłącznym elementem kolacji wigilijnej jest obdarowywanie się prezentami, które w polskiej tradycji przynosi pod choinkę, w zależności od regionu: św. Mikołaj, aniołek lub Gwiazdor. Do tradycji należy również rodzinne śpiewanie kolęd. O północy w kościele odbywa się uroczysta msza zwana pasterką.
Jemioła
Ten stary anglosaski obyczaj znajduje coraz więcej zwolenników również w naszym kraju. Pod jemiołą zakochani całują się, zwaśnione osoby łatwiej się godzą, a zawarta przyjaźń jest trwała. Zgodnie z tradycją gałązki jemioły zawiesza się nad wigilijnym stołem, najpóźniej przed pojawieniem się pierwszej gwiazdki, nad drzwiami frontowymi oraz nad kominkiem lub kuchnią. Wigilijny pęk jemioły należy trzymać przez cały rok, bo inaczej jej dobroczynna moc zniknie.
Wigilijne przesądy:
w tym dniu nie należy się sprzeczać, kłócić ani płakać, bo niezgoda i smutek będą częste w domu aż do następnej Wigilii.
zachorowanie lub zranienie się zapowiada słabe zdrowie przez cały rok
jeżeli Wigilię pierwszy przyjdzie lub zatelefonuje mężczyzna to szczęście dla tego domu, a jeśli kobieta – to choroba lub inne niepomyślne zdarzenie
podczas wieczerzy wigilijnej nie należy zbyt dużo mówić czy przerywać innym, aby w przyszłym roku nie kłócić się i nie wyjawiać powierzonych sekretów.
Przepowiadanie pogody na następny rok
Od pasterki, czyli pierwszego dnia świąt (25 grudnia), aż do 6 stycznia, czyli święta Trzech Króli, trwa okres zwany potocznie dwunastnicą. Przez dwanaście kolejnych dni można wróżyć, jaka będzie pogoda w nadchodzących dwunastu miesiącach. A więc: 25 grudnia przepowiada pogodę na styczeń, 26 na luty, 27 na marzec, 28 na kwiecień itd.
Opracowanie: Ania