Odwrócić losy rywalizacji

Po dwóch porażkach w Kielcach kibice Wisły mają spory niedosyt. O przegranych zdecydowały różne elementy, ale w obu spotkaniach była realna szansa na odniesienie zwycięstwa.

 Stan 2:0, jaki mamy po pierwszym weekendzie finałów, stawia Nafciarzy przed wyjątkowo trudną sytuacją. Nie jest to jedna sytuacja beznadziejna, a odwrócenie losów rywalizacji jest nadal w zasięgu mistrzów Polski.

Z jednej strony można mówić, że kielczanie wygrali z Wisłą dwa mecze. Z drugiej jednak, należałoby zaznaczyć, że drużyna Bogdana Wenty zrobiła we własnej hali to, co musiała, czyli zrealizowała przewagę, jaką dawał jej układ gier i takie rozwiązanie musiało być rozważane przez samych zawodników. Teraz to samo musi zrobić Wisła – po prostu musi wygrać mecze, które gra u siebie. To w Płocku Nafciarze będą mieć wsparcie własnych kibiców, to tu zagrają we własnej hali, na własnych śmieciach i tę szansę muszą wykorzystać.

Mając w pamięci dwa pierwsze starcia w finałach nie można szans mistrzów Polski skreślać. Analizując grę płocczan można stwierdzić, że daje ona nadzieję na dobry rezultat. Oba mecze finałowe pokazały, że większej różnicy sportowej między odwiecznymi rywalami nie ma. Co prawda zespół z Kielc dysponuje bardziej wyrównaną kadrą w tym momencie, jednak przewaga sportowa nie jest aż tak wyraźna. Gdyby udało się płocczanom wskrzesić grę prawego rozegrania (szczególnie w wykonaniu Bostjana Kavasa) oraz grę zespołu w ofensywie efektywnie wsparłby Piotr Chrapkowski, to wynik starcia byłby co najmniej sprawą otwartą.

Czy uda się tego dokonać w ciągu tygodnia – trudno określić. Z pewnością jednak można stwierdzić, że dzięki grze Nikoli Eklemovicia, Muhameda Toromanovicia, Mortena Seiera, Michała Kubisztala czy Christiana Spanne, Nafciarze tanio skóry nie sprzedadzą. Jeżeli wymienionych zawodników wesprą pozostali gracze, to w płockiej hali może po raz kolejny mieć miejsce wybuch euforii.

Ważna jest też postawa kibiców. Od ich zaangażowania i postawy na trybunach zależy bardzo dużo. To, jak będą wspierać swój zespół, oraz z jaką wiarą w Wisłę podejdą do tych spotkań, będzie miało znaczenie dla rywalizacji na boisku. Wiara kibiców może przełożyć się na grę zawodników. Jeżeli którykolwiek z graczy Wisły będzie miał jakiekolwiek wątpliwości, czy można dokonać czegoś wielkiego w ten weekend, po wejściu na parkiet musi je stracić. Zadaniem kibiców jest pokazać Nafciarzom, że my cały czas wierzymy w sukces. Odpowiednia atmosfera z pewnością doda pewności Nafciarzom.

Tak więc w sobotę, i miejmy nadzieję w niedzielę, cała hala musi być niebieska i głośna!

Źródło: www.nafciarze.nazwa.pl

Skomentuj

comments