Sylwester – witamy Nowy Rok!
Pożegnanie Starego i powitanie Nowego Roku przebiega zazwyczaj w typowo imprezowym nastroju. Świetna zabawa, tańce przy wesołej muzyce, smakowite przekąski i dobre towarzystwo – to zdecydowane atuty tych wyjątkowych chwil.
Nim jednak wybierzemy się na tę szaloną, sylwestrową zabawę, zadajemy sobie kilka pytań…. Co wybrać?Bal, imprezę w klubie, “domówkę”, a może sylwester “pod chmurką? Ostatecznie możemy też zostać w domu…
Na balu
Jeśli wybieramy się na bal sylwestrowy w eleganckiej oprawie, musimy liczyć się ze sporym drenażem naszych kieszeni. W dodatku podniosła atmosfera takiego balu nie wszystkim może odpowiadać. Dla tych, którzy lubią wykwintne stroje, eleganckie dania i wyrafinowaną muzykę – bal jest najlepszą propozycją.
Na luzie
Jeśli lubimy bawić się w tłumie i przy głośnej muzyce, a w dodatku nie mamy zbyt dużo pieniędzy, możemy spędzić sylwestrową noc w klubie. Nie musimy zakładać wyszukanych kreacji – możemy ubrać się swobodnie, zgodnie z naszym stylem.
Na prywatce
“Domówkę” wybierają najczęściej ludzie młodzi. Organizacja zabawy w mieszkaniu to przede wszystkim niższe koszty. Każdy z uczestników “domówki” przynosi wcześniej ustaloną potrawę. Na domówkę można przyjść nawet … w piżamie! Będzie się z czego pośmiać. W “domowym sylwestrze” chodzi właśnie o swobodną zabawę.
Pod chmurką
Od wielu lat w większych miastach w Polsce organizowane są imprezy sylwestrowe na wolnym powietrzu. Dużym plusem tego typu imprez jest zabawa przy muzyce na żywo – przeważnie organizatorzy zapraszają znane gwiazdy. W dodatku bawimy się za darmo. Na imprezę sylwestrową tego typu nie musimy wydawać ani grosza. Ważnym atutem jest także to, że możemy zdecydować się w ostatniej chwili i nie musimy robić wcześniej rezerwacji.
Na “białej sali”
Nie każdy z nas jednak ma ochotę w zimowy wieczór wychylać nos z ciepłego mieszkania. Wtedy pozostaje nam przysłowiowa “biała sala”. Wybrać się w sylwestra na “białą salę” to nic innego, jak pozostać w domowym zaciszu. Główną zaletą tej imprezy jest święty spokój! Można pooglądać w telewizji jak bawią się inni Polacy.
Trochę historii
Imię Sylwester wywodzi się od łacińskiego słowa “silvestris”, co oznaczało człowieka, który mieszka w lesie. W średniowieczu przyjął się w Polsce odpowiednik tego imienia, czyli Lasota, które straciło swoja popularność w połowie XIX wieku.
Najbardziej znaną osobą noszącą to imię był papież Sylwester I, patron pierwszego dnia stycznia. Swoją funkcję sprawował w latach 314 – 335. Z jego osobą związana jest legenda o Lewiatanie, groźnym potworze morskim, który został uwięziony w lochach papieskiego pałacu. W roku 1000 miał uwolnić się z zamknięcia i połknąć cały świat razem z ludźmi.
Opowieść o takim właśnie końcu świata nabrała barw w 999 roku, kiedy na stolicy papieskiej zasiadł Sylwester II. Ostatniego dnia grudnia wszyscy ze zgrozą czekali na wybicie godziny dwunastej. Kiedy nabrali pewności, że Lewiatan im nie zagraża, tłumnie wylegli na ulice, aby świętować ocalenie świata.
W Polsce pierwsze bale sylwestrowe zaczęto urządzać dopiero na początku XIX wieku i to tylko w dużych miastach. Przedtem była to noc wróżb i magii. Dziewczęta wróżyły sobie z luster i kołków w płocie, a chłopcy spali w lewym bucie na prawej nodze, żeby sprawdziły się noworoczne sny.
Nowy Rok dookoła świata
Obchody Nowego Roku na całym świecie łączy jedno – wielka radość i wspólne świętowanie. W zależności jednak od kraju, a nawet miast, kultury i mentalności mieszkańców, radość ta manifestowana jest na różne sposoby, często w otoczce pradawnych obyczajów i rytuałów.
W Meksyku imprezom noworocznym towarzyszy wiele narodowych zwyczajów. Jednym z nich jest włączanie telewizora i czekanie na to, żeby usłyszeć dwanaście uderzeń dzwonu. Za każdym razem, kiedy słychać uderzenie, Meksykanie zjadają po jednym winogronie i składają sobie najlepsze życzenia.
W Tajlandii Nowy Rok obchodzi się dopiero 13 kwietnia. W tym dniu Tajlandczycy organizują specjalny festiwal Song-Klar Day, podczas którego oblewają się nawzajem wodą. Kiedy wybije północ, wszyscy składają sobie życzenia pomyślnego roku, puszczają także sztuczne ognie. Następnego dnia rano dzieci proszą rodziców o jakieś drobne upominki.
W Wenezueli jedną z noworocznych tradycji jest noszenie bielizny koloru żółtego. Ma ona przynosić szczęście i pomyślność jej właścicielce lub właścicielowi przez kolejny rok. Tego dnia, gdy wybije północ, Wenezuelczycy mają w zwyczaju zjadać dwanaście winogron. Wierzą, że przyniosą im one szczęście. Niektórzy ludzie piszą także list z życzeniami, który potem palą.
W Wietnamie pierwszego dnia o północy w każdej rodzinie babcia albo mama odpala sylwestrowe petardy, żeby powitać Nowy Rok. Potem wszyscy kładą się spać, by doczekać wschodu słońca. Po przebudzeniu każdy z mieszkańców zakłada nowe ubranie.
W Kolumbii jedną z sylwestrowych tradycji jest palenie Starego Roku. Kolumbijczycy najpierw szyją dużą lalkę, która ma symbolizować stary rok i wypełniają ją różnymi materiałami. Niekiedy wkładają do środka małe, sztuczne ognie, żeby późniejsze widowisko było bardziej ekscytujące.
Opracowanie: Ania