Michał Kubisztal i Piotr Chrapkowski po meczu z MMTS

Wysokim zwycięstwem gospodarzy zakończył się pierwszy mecz półfinałowy pomiędzy Wisłą Płock a MMTS Kwidzyn. Nafciarze wygrali to spotkanie wynikiem 42:19. Po tym pojedynku wypowiedzi udzielali m.in. Michał Kubisztal i Piotr Chrapkowski.

Michał Kubisztal:
Kwidzyn w przeciągu całego sezonu pokazał, że potrafi grać w piłkę ręczną, prezentując dość szybki handball. W zeszłym tygodniu dobrze pokazali się również w meczu z Kielcami. Dlatego też my wyszliśmy dzisiaj pełni obaw, ale też w pełni skoncentrowani. Wiedzieliśmy, co musimy zrobić, żeby zneutralizować ich największe atuty, czyli zagrać niezwykle mocno w obronie i nie pozwolić im się rozpędzić do kontry. Myślę, że udało nam się to zrealizować w 120% – po pierwszej połowie odebraliśmy im ochotę do grania, a w drugiej było to już tylko dobijanie przeciwnika. Jutro jest jednak nowy dzień, nowy mecz, może być zupełnie inaczej, wiec trzeba zapomnieć o tym, co było dzisiaj. Jutro może być różnie, trzeba zagrać ponownie to samo, co dzisiaj i wyjechać na mecz do Kwidzyna z wynikiem 2:0 do przodu.

Prowadząc tak wysoko, mogliśmy pozwolić sobie na trochę luzu, na trochę luźniejsze granie. Fajnie, że są ludzie, którzy wracali po kontuzjach, jak Piotrek Chrapkowski, który wyszedł dzisiaj i nie bał się skoczyć i rzucić. Możemy się cieszyć, że na najważniejsze mecze sezonu ludzie wracają i grają dobrze.

Piotr Chrapkowski:
Wróciłem do gry od poprzedniego weekendu. Wiadomo, że wszystko nie przychodzi od razu, troszeczkę gry mi się przyda, takie minuty na parkiecie na pewno będą miały pozytywny wpływ na moją grę w przyszłości. Cieszę się, że już jest wszystko w porządku. Mam nadzieję, że kontuzja się nie odnowi, że wszystko jest już na dobrej drodze ku temu, aby forma rosła.

W późniejszych minutach dzisiejszego meczu było już widać, że gramy dobrze w obronie, trudno jest się przebić przeciwnikowi. Dzięki temu zdobywaliśmy łatwe bramki z kontry – zarówno bezpośrednie, jak i w drugie tempo. Cieszy wynik, cieszy wygrana, oby jutro było podobnie. Chcemy zagrać na pewno podobnie skoncentrowani od początku i wtedy o wynik można być spokojnym. Na pewno nie zlekceważymy przeciwnika po tak wysokiej wygranej, bo to może nas zgubić.

Autor: Michalina Chabowska | NiceSport.pl

Skomentuj

comments